W
maju 1996 roku podczas wyprawy na Mount Everest zginęło ośmiu wspinaczy. Jedna
osoba – z ciężko odmrożonymi kończynami – cudownie przeżyła, choć ratownicy
uznali ją za zmarłą. Film „Everest” w reżyserii Baltasara Kormakura
opowiada o tej najtragiczniejszej w historii wyprawie na najwyższą górę świata.
Rob
Hall (w tej roli Jason Clarke), zapalony i doświadczony himalaista, przewodzi
grupie ośmiu osób w komercyjnej ekspedycji na Mount Everest. Początkowo
wszystko idzie zgodnie z planem. Aura sprzyja członkom wyprawy. Jednak kilka
chwil później następuje załamanie pogody – pojawia się burza i zamieć śnieżna.
Mount Everest w zawrotnym tempie zmienia się w lodowe piekło. Himalaiści
zostają uwięzieni w tzw. strefie śmierci. Rozpoczyna się walka o każdy oddech,
walka o przetrwanie.
Film
pokazuje lekkomyślność i nieodpowiedzialność niektórych wspinaczy. Dowodem są
m.in. brak założonych poręczówek oraz wejście na szczyt o późnej porze.
Widzimy, jak brak poczucia respektu wobec natury może doprowadzić do
katastrofy. Oprócz scen dramatycznych i pełnych napięcia, mamy tutaj także
wzruszające momenty (np. rozmowa Roba przez telefon z ciężarną żoną), a także
wspaniałe górskie krajobrazy, zapierające dech w piersiach.
W
filmie występują m.in. Jason Clarke, Josh Brolin, Jake Gyllenhaal, Keira
Knightley. Jednak głównym bohaterem jest Mount Everest.
Olimpia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz